Dwie minuty przestoju Widzewa Łódź wystarczyły, żeby Lech Poznań zapewnił sobie trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu. Do 80. minuty meczu był bezbramkowy remis, ale w parę chwil Kolejorz, za sprawą Joao Amarala i Mikaela Ishaka, dwukrotnie trafił do łódzkiej bramki. Mimo niezłej gry beniaminek PKO Ekstraklasy musi obejść się smakiem.